Pierwszy rejs stażowy może powodować pewien stres. Z jednej strony rośnie ekscytacja związana z nową przygodą, z drugiej pojawia się obawa, czy wszystko zostało dobrze przygotowane. Nie ma w tym nic zaskakującego. Warunki na morzu różnią się od lądu tak bardzo, że wiele osób dopiero po wejściu na pokład uświadamia sobie, jak ważne jest odpowiednie nastawienie i właściwy ekwipunek. Dobrze zaplanowany start pomaga wejść w reżim wacht, zrozumieć rytm życia załogi i czerpać satysfakcję z każdego dnia żeglugi.
Ubrania, które naprawdę się sprawdzają
Najczęstszym błędem początkujących jest przeświadczenie, że wystarczy zwykła kurtka przeciwdeszczowa. Warunki na otwartych wodach zmieniają się szybko, a wilgoć wnika w ubrania niezależnie od temperatury. Warto zabrać zestaw szybkoschnących warstw, które można łączyć zależnie od pogody. Kurtka i spodnie przeciwdeszczowe przeznaczone do żeglugi pomagają utrzymać komfort także podczas pracy na pokładzie.
Buty powinny mieć antypoślizgową podeszwę i nie brudzić pokładu. Drugą parę dobrze trzymać w rezerwie, ponieważ wilgoć jest stałym towarzyszem rejsów szkoleniowych. Przydatna bywa cienka czapka i chusta, szczególnie przy nocnych wachtach. Warto spakować rękawice żeglarskie, ponieważ lina potrafi obetrzeć dłonie podczas pierwszych manewrów.
Sprawdzone przygotowanie techniczne
Rejs stażowy to czas nauki, dlatego im lepiej rozumie się podstawy, tym łatwiej uczestniczyć w manewrach. Nie trzeba znać wszystkiego, lecz dobrze jest przejrzeć podstawowe węzły, manewry portowe, zasady pracy w kokpicie i układ żagli. Krótkie przypomnienie teorii ułatwia wejście w rytm zajęć na pokładzie.
Załogi często korzystają z podziału obowiązków, w ramach którego każdy odpowiada za wybrane zadania. Warto przygotować się na zmianę ról, ponieważ prowadzący może poprosić o sterowanie, obsługę żagli, prowadzenie dziennika lub kontrolę świateł nawigacyjnych. Otwartość na różne zadania pomaga szybciej zdobywać doświadczenie i budować pewność siebie w sytuacjach, które wcześniej wydawały się wymagające.
Życie pod pokładem
Jacht, nawet duży, oferuje ograniczoną przestrzeń. To oznacza konieczność pakowania się do miękkiej torby, łatwej do złożenia po wypakowaniu. Twarde walizki utrudniają poruszanie się i zwykle nie ma dla nich miejsca.
Wspólna kuchnia, mała łazienka i praca w systemie wacht wymagają szacunku dla innych członków załogi. Utrzymywanie porządku wokół siebie, szybkie odkładanie rzeczy na miejsce i dbanie o przestrzeń wspólną znacznie ułatwiają życie na jachcie.
Przydatne drobiazgi
- • niewielki powerbank, ponieważ gniazda bywają zajęte
- • latarka czołowa z czerwonym światłem, idealna do nocnych wacht
Oczekiwania wobec siebie i załogi
Pierwszy rejs stażowy rzadko przypomina wakacyjną żeglugę. To intensywny czas, który rozwija umiejętności, uczy odpowiedzialności i pozwala poczuć smak prawdziwej morskiej pracy. Wachta o świcie, manewry w zimnym wietrze, długie przeloty między portami wymagają cierpliwości oraz gotowości do działania o różnych porach doby.
Wiele osób obawia się, że nie podoła zadaniom stawianym przez prowadzącego. Tymczasem instruktorzy mają świadomość, że uczestnicy przychodzą z różnym doświadczeniem. Najważniejsza jest uważność i gotowość do nauki. Na jachcie liczy się współpraca, dlatego wszyscy pomagają sobie nawzajem, szczególnie osobom, które dopiero zaczynają.
Radzenie sobie z chorobą morską
Nawet osoby świetnie czujące się na wodzie mogą podczas pierwszych dni poczuć dyskomfort. Zmęczenie, ruch jednostki i zapachy pod pokładem potrafią wywołać nudności. Dobrym sposobem jest spędzanie jak największej ilości czasu na świeżym powietrzu i patrzenie w horyzont. Pomoże też lekkostrawna dieta, picie wody małymi łykami oraz unikanie gwałtownych ruchów podczas pracy na jachcie.
Jeśli ktoś wie, że ma tendencję do choroby morskiej, warto zabrać odpowiednie środki. Dobrze przetestować je wcześniej na lądzie.
Morze uczy koncentracji
Na pokładzie nie ma miejsca na rozkojarzenie. Każde zadanie wykonuje się w określony sposób, a błędne ruchy mogą sprawić kłopot całej załodze. Dlatego warto przygotować się mentalnie na intensywne dni, w których praca miesza się z nauką i ciągłą obserwacją otoczenia.
Instruktorzy często podkreślają, że najcenniejszą umiejętnością początkującego jest gotowość do słuchania. Morze pokazuje, że nawet proste manewry mają swoją logikę i każde działanie musi być przemyślane, choć niekoniecznie skomplikowane.
Radość z pierwszych manewrów
Nic nie daje takiej satysfakcji jak moment, w którym cały zespół pracuje jak dobrze zgrana ekipa. Pierwsze zwroty, pierwsze wejścia do portu, praca przy cumach i refowanie żagli zostają w pamięci na długo. Rejs stażowy otwiera drogę do kolejnych uprawnień, ale przede wszystkim pozwala poczuć, że morze staje się czymś bliskim.
Warto pamiętać, że każdy kolejny dzień przynosi kolejne umiejętności. Prowadzący często daje szansę przejęcia steru, żeby uczestnicy mogli poczuć odpowiedzialność za jednostkę. To doświadczenie buduje zaufanie do własnych decyzji.

